W Piotrogrodzie Bujkis poznał attaché wojskowego ambasady brytyjskiej Francisa
Cromie’ego, który polecił go Robertowi Lockhartowi.
Panowie coraz wyraźniej akcentowali niechęć do bolszewików aż w końcu zaczęto
rozmawiać o zabiciu Lenina i pozostałych przywódców. Bujkis polecił do wykonania
zadania dowódcę strzelców łotewskich stacjonujących na Kremlu Eduarda Berzina,
odpowiedzialnego za ochronę Lenina, a wcześniej przez pewien czas za bezpieczeństwo
carskiej rodziny. Omówiono szczegóły oraz koszt operacji: dwa miliony rubli. Berzin
na bieżąco informował bezpośrednio Dzierżyńskiego o postępach prowokacji,
przyniósł też zaliczkę na poczet zamachu: milion rubli. Mieli tego dokonać na
najbliższym posiedzeniu WCIK, a Lenina sugerowali „załatwić” wcześniej rękami
przekupionych strzelców łotewskich.