Kilamba- miasto w mieście wybudowane przez Chińczyków, co im się udało, ale zrobili to tak, że nikt nie może niczego naprawić bez udziału Chińcyków. Mieszka się tam wspaniale i bezpiecznie. Wokół są sklepy i szkoły, centrum handlowe, bazarki i knajpy. Dzieciaki drą ryje pod blokami siedząc do późna na podwórkach haratając w gałę, jeżdząc na rolkach czy ganiając się po osiedlu. Można spokojnie wyjść sobie w nocy do sklepu po ulubione whisky marki Best czy podjechać na kebsa. Na ostatnich piętrach wysokościowców jest wieczorami szalenie miło po spiekocie dnia. Mieszkania są spore, zaczynają się od 120mkw. Są fajnie rozłożone i bardzo funkcjonalne. Czasami nie działają windy, czasem pompy wody, wówczas trzeba wnosić butelczyny pobierając wodę ze zbiornika. Ale dzięki temu człowiek sobie uświadamia, że jest w stanie się wykąpać w półtora litrze wody. 


Sed pede ullamcorper amet ullamcorper primis, nam pretium suspendisse neque, a phasellus sit pulvinar vel integer.