MORSKIE OKO

Feliks i Zofia dotarli do Doliny Pięciu Stawów i na wąską przełęcz Zawrat. W powrotnej drodze zatrzymali się w schronisku nad Morskim Okiem. Niestety pogoda się załamała i z planów, jakie snuli nad mapami, nic nie wyszło. Przez kolejne dni padał deszcz, o dłuższych wyjściach na szlak nie było mowy. Nie udało im się wspiąć na Rysy, jak wcześniej planowali, ruszyli więc jedynie do spowitego mgłą Czarnego Stawu, a następnego dnia do doliny z rwącym potokiem spienionej górskiej wody. Po drodze zobaczyli stado saren podążające za dostojnym jeleniem. Kiedy ich zauważyły, spłoszone uciekły w głąb lasu. W oczekiwaniu na słońce gotowali sobie herbatę na maszynce spirytusowej i pewnie wtedy, kiedy krople deszczu rozbijały się o szybę, Feliks spojrzał na Zofię w zupełnie inny sposób.
Феликс и Зофия достигли Долины пяти прудов и узкого Завратского перевала. На обратном пути они остановились в приюте у озера Морские Око. К сожалению, погода испортилась, и планы, которые они составляли по картам, сошли на нет. В течение следующих нескольких дней шел дождь, и не было возможности идти по тропе дольше. Им не удалось подняться на Рысь, как они планировали, поэтому они отправились только к окутанному туманом Черному Ставу, а на следующий день - в долину с бурным потоком пенистой горной воды. По дороге они увидели стадо косуль, следовавшее за статным оленем. Когда они заметили их, то испугались и убежали глубже в лес. Пока они ждали захода солнца, они вскипятили чай на спиртовке, и, конечно, когда капли дождя разбивались о стекло, Феликс посмотрел на Софи совершенно по-другому. 
Feliks and Zofia reached the Valley of Five Ponds and the narrow Zawrat Pass. On their way back they stopped in a shelter by the Morskie Oko Lake. Unfortunately, the weather broke and the plans they had drawn up over maps came to nothing. For the next few days it rained and there was no chance to go on the trail longer. They did not manage to climb Rysy as they had planned, so they set off only to the mist-shrouded Czarny Staw, and the next day to a valley with a rapid stream of foamy mountain water. On the way, they saw a herd of roe deer following a stately stag. When they spotted them, they were frightened and fled deeper into the forest. As they waited for the sun to set, they boiled tea on the spirit machine and, sure enough, as the raindrops crashed against the glass, Felix looked at Sophie in a completely different way. 


Sed pede ullamcorper amet ullamcorper primis, nam pretium suspendisse neque, a phasellus sit pulvinar vel integer.